E-magazyn siejmy

Wiecie, czym różni się tęcza ruchu LGBT+ od tęczy, która po potopie stała się znakiem przymierza między Bogiem a człowiekiem? Z tej pierwszej tęczy usunięty został jeden kolor, dlatego ma ona 6, a nie 7 barw.

Usuniętym kolorem jest indygo – oznaczający sferę duchowości i mistycyzmu. W ikonografii barwa indygo otacza tron, na którym zasiada Jezus, a w malarstwie średniowiecznym była kolorem chwały i symbolem Jezusa Chrystusa. Dla nas ta usunięta z tęczy barwa staje się symbolem katolickiego stylu życia, czyli #katoStyluŻycia

W ostatnim czasie coraz głośniej słychać przedstawicieli ideologii, które chcą usuwać z naszej kultury wszystko, co nawiązuje do duchowości, mistycyzmu i Boga. Brakujący kolor tęczy jest symbolem tego zjawiska. We wszystkich naszych projektach i inicjatywach pragniemy odmienić ten trend. Chcemy propagować katolicki styl życia i dawać jego świadectwo
w każdym naszym działaniu.

Jesteśmy młodzi. Chcemy być zawsze wierni nauce Kościoła, a jednocześnie aktywnie i z pasją działać w społeczeństwie i kształtować Boską rzeczywistość wokół nas, używając do tego narzędzi, które oferuje współczesny świat.

Naszym światłem jest prawda, celem apostolstwo, a główną siłą miłość.

Katolicki styl życia może być stylem każdego z nas. Bosko pokoloruj swoją rzeczywistość – dodaj #indygo.

Szanuj prawa autorskie – w razie potrzeby prosimy o kontakt z redakcją (siejmy.pl@gmail.com)

Możesz wspierać naszą działalność tutaj: https://zrzutka.pl/2p8za3

Współczesna edukacja – zarówno ta podstawowa, jak i szkolnictwo wyższe – wymaga wkładania ogromnego wysiłku, aby mogła spełniać swoją podstawową rolę.

Jaka powinna być szkoła na miarę naszych czasów? Czy wzorce edukacji sprzed lat mogą być nadal aktualne? Czy w ramach edukacji i wychowania da się wydobyć z młodych osób ich talenty, a następnie dążyć do ich rozwoju? Co zrobić, aby współczesny uniwersytet gwarantował nie tylko dobry zawód i pozycję w społeczeństwie, ale był również miejscem poszukiwania prawdy, przestrzenią nieskrępowanej dyskusji, ostoją dla mistrza oraz szkołą wolności i odpowiedzialności dla studenta? Jak w tym całym uniwersum edukacyjnym mają odnaleźć się katolicy z wyznawanymi przez siebie wartościami? Czy mamy jakąś specjalną rolę do spełnienia?

Mam nadzieję, że na te i inne pytania każdy Czytelnik znajdzie tutaj odpowiedź. Tradycyjnie zachęcam również do głębszej refleksji nad poruszonym tu tematem edukacji oraz stawiania większej ilości pytań, za którymi pójdzie chęć poszukiwania odpowiedzi – poszukiwania obiektywnej prawdy, o której warto dyskutować i o którą warto się żywo spierać.

Do rąk Czytelników, wraz z całą redakcją, niniejszym oddaję wyczekiwany wrześniowy numer SIEJMY.

Szanuj prawa autorskie – w razie potrzeby prosimy o kontakt z redakcją (siejmy.pl@gmail.com)

Możesz wspierać naszą działalność tutaj: https://zrzutka.pl/2p8za3

– te słowa Chrystusa towarzyszą każdemu sakramentowi małżeństwa. Dziś jednak człowiek niejednokrotnie próbuje burzyć (rozdzielać) to, co zostało przez Boga złączone. Coraz częściej można też usłyszeć kwestionowanie faktu „złączenia” związku kobiety i mężczyzny przez Pana Boga. Problemem są jednak nie tylko częstsze rozwody, śluby cywilne, czy też zwiększająca się liczba stwierdzeń nieważności małżeństw.

Dzisiaj małżeństwo, jako pierwotny zamysł Boga odnoszący się do trwałego związku kobiety i mężczyzny, jest burzone również przez podprogowe podważanie jego właściwego znaczenia i sensu. Całą istotę małżeństwa burzy się choćby przez próby jego redefinicji, z którymi mamy powszechnie do czynienia w tzw. „kulturze zachodniej”.

Jako katolicy nie możemy jednak wyłącznie reagować na to, co ten ziemski świat próbuje forsować. Musimy czynnie dawać świadectwo swoim zachowaniem i postawą. Musimy nieustannie świadczyć o wartościach, które poprzez Objawienie i Tradycję Kościoła uznajemy za fundamentalne. Wszystko to należy czynić oczywiście rozważnie, ale przede wszystkim – z miłością do drugiego człowieka, bez nienawiści do kogokolwiek – choćbyśmy się z tym kimś fundamentalnie nie zgadzali.

Ten numer SIEJMY ma za zadanie zachęcić do refleksji nad pięknem i dobrem, które płynie z małżeństwa, ale ma też stanowić inspirację dla wszystkich tych, którzy stoją przed wyborem swojej drogi życiowej lub są na tej drodze zagubieni.

Szanuj prawa autorskie – w razie potrzeby prosimy o kontakt z redakcją (siejmy.pl@gmail.com)

Możesz wspierać naszą działalność tutaj: https://zrzutka.pl/2p8za3

Przyglądając się różnym epokom jesteśmy w stanie wskazać przynajmniej kilka wyzwań, z którymi musiał mierzyć się człowiek w konkretnym okresie historycznym. Również czasy

nam współczesne nie są pozbawione jakichś konkretnych wyzwań. Często poszukujemy ich w rozwoju technologii, optymalizowaniu naszego życia zawodowego, a niejednokrotnie kluczowych wyzwań ludzkości upatrujemy w medycynie i szeroko pojętej dziedzinie ochrony naszego zdrowia.

Jednak zupełnie niedocenianym, a zarazem jednym z największych wyzwań współczesnego świata wydaje się być zachęcenie ludzi do podjęcia refleksji nad własnym stylem życia. Niektórym może wydawać się to tak banalnie proste, że w ogóle nie traktują tej kwestii jako jakiekolwiek wyzwanie. Jednak w czasach choćby pogłębiającej się cyfrozy (uzależnienia od technologii cyfrowych i treści, które są tam wytwarzane) bagatelizowanie problemu braku refleksji nad modelem naszego życia, nieuchronnie może doprowadzić do upadku cywilizacji, jaką dzisiaj znamy.

Z punktu widzenia chrześcijanina, na pierwszy plan wysuwa się tu problem kształtowania sumienia każdej osoby. Tylko bowiem właściwie uformowane sumienie, które odróżni dobro od zła będzie służyło pogłębionej refleksji nad własnym życiem. Dzisiaj ta refleksja musi rozpocząć się od dokładnego przyjrzenia się temu, co świat „sprzedaje” nam pod pozorem przyjemnego i kolorowego stylu życia. Szczególnie młode pokolenie musi uważniej próbować odróżnić to, co jest tylko ułudą szczęścia od tego, co jest tym jedynym i prawdziwym szczęściem.

Głosem zachęcającym do wskazanej refleksji ma być ten lipcowy numer SIEJMY. Zapraszam do lektury!

Szanuj prawa autorskie - w razie potrzeby prosimy o kontakt z redakcją (siejmy.pl@gmail.com)

Możesz wspierać naszą działalność tutaj: https://zrzutka.pl/2p8za3

Jest to sprawa na tyle oczywista, że można ją uznać za naszą naturalną cechę. Jak prawie wszystko, może to zostać wykorzystane w sposób dobry albo zły. Zawsze zatem warto odpowiedzieć sobie na kilka pomocnych pytań, jak choćby to, dla kogo poszukujemy korzyści? Czy tylko dla siebie samych? A może dla naszych bliskich lub dla osób z dalszego otoczenia? Zapewne warto też zastanowić się nad swoją postawą w tym zakresie. Czy zysków oczekujemy biernie? Czy może popadając niemal w nadmierny aktywizm staramy się odnaleźć je we

wszystkim, co wokół nas się dzieje?

W tym wszystkim jest oczywiście miejsce na nasz sukces. Sukces, jakkolwiek byłby rozumiany, jest zdecydowanie jakąś korzyścią. Często przybiera on postać zysku, który dumnie odbieramy po długich zmaganiach niczym jubileuszową premię, opatrzoną dodatkowo certyfikatem sukcesu.

Jako chrześcijanie jesteśmy szczególnie wezwani do refleksji nad każdą nieobojętną dla naszego zbawienia kwestią. Sukces niewątpliwie czymś takim jest. Określenie swoich celów, zaplanowanie drogi, a nawet próba zrozumienia istoty sukcesu może bowiem zaprowadzić do życia wiecznego bądź może nas zgubić.

W tym czerwcowym wydaniu SIEJMY chcielibyśmy szczególnie zagłębić się nad wieloma aspektami sukcesu. Mam nadzieję, że po lekturze tego numeru, w każdym z nas wzbudzi się refleksja nad swoją życiową drogą i wyznaczonymi sobie celami. Na koniec natomiast chciałbym zostawić wszystkich z jednym zdaniem z Ewangelii według Świętego Łukasza:

Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie?

Szanuj prawa autorskie - w razie potrzeby prosimy o kontakt z redakcją (siejmy.pl@gmail.com)

Możesz wspierać naszą działalność tutaj: https://zrzutka.pl/2p8za3

Jakie jest dziś miejsce młodych w Kościele? Czy wystarczająco dużo uwagi w działaniach ewangelizacyjnych poświęcamy młodzieży? Czy Kościół powszechny, a w nim – Kościół w Polsce, jest gotowy na podjęcie nowych wyzwań misyjnych wśród młodego pokolenia? Te i inne pytania będą padały coraz częściej.

Czasem wydaje się, że będzie taki dzień, w którym wszyscy obudzimy się w zupełnie nowej rzeczywistości, w której nikt już nie powie o procesie laicyzacji wśród młodzieży w Polsce, ale zostanie stwierdzone, że ten proces już się dokonał. Czy to możliwe? Czy jesteśmy w stanie „przegapić” odpływ młodzieży z Kościoła? A jeśli nie przegapiamy tego procesu, to czy mamy gotowe rozwiązania, które zatrzymają młodych w Kościele?

Młodzi są nadzieją Kościoła. Życie nadzieją nie zakłada jednak bierności. Jeśli widzimy jakieś zło, to mamy je zwalczać – tyle, że dobrem. Okazuje się więc, że stoimy tak naprawdę tylko przed jednym, zasadniczym pytaniem: jakie dobro jest w stanie dziś zatrzymać młodych w Kościele?

Szanuj prawa autorskie - w razie potrzeby prosimy o kontakt z redakcją (siejmy.pl@gmail.com)

Możesz wspierać naszą działalność tutaj: https://zrzutka.pl/2p8za3