Kiedy myślimy: „postanowienie wielkopostne”, pierwszą rzeczą, która zazwyczaj przychodzi nam na myśl, jest powstrzymanie się od spożywania niektórych pokarmów. Post kojarzy nam się z piątkową wstrzemięźliwością od pokarmów mięsnych albo ze ścisłym postem w Środę Popielcową czy Wielki Piątek.
Wielki Post to dla wielu okazja, żeby zrezygnować na przykład ze słodyczy. Dzięki temu można nie tylko zaspokoić potrzebę znalezienia sobie wyzwania na ten okres pokuty, ale również poprawić sylwetkę lub kondycję. Czy jednak to właściwy cel postu?
Zrozum post!
Zacznijmy od tego, że wiele osób — nawet w samym Kościele — wątpi w sens postu. Ich zdaniem nie jest możliwe, aby kochający Bóg miał nam za złe zjedzenie czegoś dobrego. Skrupulatne rozliczanie człowieka z każdego posiłku bliższe jest według nich raczej wymogowi przestrzegania prawa rodem ze Starego Testamentu. Takie podejście wynika często z błędnego myślenia, że głównym celem postu jest ekspiacja i ubłaganie Boga. Tymczasem zgodnie z Katechizmem Kościoła Katolickiego post, modlitwa i jałmużna stanowią drogę do nawrócenia (KKK 1434).
Post, jako praktyka mająca nas niejako uwolnić od własnego „ja” powinien prowadzić do przezwyciężenia tego, co zniewala nasze zmysły. Jego celem jest więc odmówienie sobie rzeczy dozwolonej i dobrej ze względu na Boga — w celu zwróceniu się ku Niemu. Jednocześnie jednak kontrolowanie naszej woli i rezygnowanie z tego, co sprawia nam przyjemność, to cenne umiejętności. W przyszłości mogą one pomóc nam uchronić się przed pokusami prowadzącymi do poważniejszych grzechów.
Znajdź cel postu!
Przyjemność o tyle więc jest dobra, o ile służy człowiekowi. Służy, to znaczy pozwala mu realizować jego cele życiowe. Jednocześnie doświadczanie tej przyjemności nie niszczy go i nie szkodzi w żaden sposób drugiemu człowiekowi.
Post, jako wyraz panowania ducha nad ciałem, jest więc jak najbardziej pożądaną postawą w życiu chrześcijanina. Może mieć on jednak również inne cele. Wiele osób podkreśla, że rezygnacja z pewnych przyjemności stanowi skuteczną drogę wyproszenia niektórych łask. Post pomaga osiągnąć łączność z cierpiącym Chrystusem. Między innymi dlatego w piątek, dzień wspomnienia Jego męki, wezwani jesteśmy do wstrzemięźliwości od potraw mięsnych. Poszczenie bywa także jednym ze sposobów na przygotowanie do przeżywania istotnych wydarzeń czy świąt. Z kolei w życiu niektórych biblijnych postaci pełni rolę wstępu do przełomowych religijnych przeżyć. Te przykłady pokazują, że najważniejsze sprawy wymagają osiągnięcia spokoju, oczyszczenia umysłu i uświadomienia sobie słabości własnego ciała. Przypominają również, że żadna zmysłowa przyjemność nie jest w stanie dać tego, co prawdziwe duchowe doświadczenie.
Zobacz też: „Trzeźwa” Środa Popielcowa
Warto zdać sobie też sprawę, że w dzisiejszych czasach należałoby pomyśleć o mniej tradycyjnych formach poszczenia. Ograniczenie jedzenia mięsa przy popularności diety wegetariańskiej i dostępności mnóstwa atrakcyjnych, bezmięsnych zamienników dla wielu osób nie stanowi już wyrzeczenia. Dużo bardziej uzależniają dziś nasze ciało słodycze, a nasze umysły — media społecznościowe. Może powinniśmy więc zastanowić się nad podjęciem postu od nich.
Szanuj swoje ciało!
Bardzo łatwo jest też zatracić granicę pomiędzy ukierunkowaniem na rozwój duchowy a umęczaniem się. Żaden post nie ma bowiem sensu, jeżeli umysł skupia się tylko na tym, czego brakuje ciału. Nie powinniśmy więc skupiać się na tym, jak ciężkie jest nasze wyrzeczenie i okazywać na zewnątrz, że nam ono dokucza. Warto też pamiętać, że święci podejmujący różne formy ascezy często pomimo niedostatku potrafili na co dzień zachować wyjątkową pogodę ducha.
„Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie” (Mt 6,16-18).
Praktykowanie postu wynika z poczucia, że chrześcijaninowi nie wszystko przystoi — jest on w końcu królewskim dzieckiem. Jeżeli prawidłowo zrozumiemy wyjaśniony wyżej cel postu, jego zachowanie siłą rzeczy będzie dla nas radością. Wzrosną również nasze możliwości. Ucząc się panować nad własną wolą, będziemy w stanie w pełni korzystać z wolności i wybierać rzeczy najkorzystniejsze dla nas. Jednocześnie, nigdy nie będziemy nadawać przyjemnościom tego świata większego znaczenia, niż mają one w rzeczywistości.
Więcej o praktykach modlitwy, postu i jałmużny przeczytasz w innych artykułach z serii Postanowienie Wielkopostne na naszym portalu.
Zapraszamy do lektury lutowego (2023) numeru naszego e-magazynu: SIEJMY