Wielkimi krokami zbliża się Adwent, a wraz z nim roraty. Wielu osobom codzienne wstawanie z łóżka wystarczająco wcześnie, żeby zdążyć na Mszę świętą rozpoczynającą się o 6:00, czy choćby o 7:00 rano, wydaje się być niewykonalne. Jest jednak kilka powodów, dla których naprawdę warto podjąć to wyzwanie.
Chodzenie na roraty pomoże Ci wzrastać w duchu, pracować nad charakterem, a także doświadczyć czegoś wspaniałego. Naprawdę!
Po pierwsze, roraty to świetna okazja, żeby lepiej przygotować swoje serce na Boże Narodzenie
Dzisiejszy świat tak bardzo nie może doczekać się świętowania narodzin Chrystusa, że epatuje bożonarodzeniowymi symbolami już od pierwszych dni listopada. W centrach handlowych pojawiają się bogato ozdobione choinki, w supermarketach słodycze opatrzone podobizną świętego Mikołaja, a stacje radiowe coraz częściej puszczają świąteczne piosenki. Wszystko to sprawia, że w momencie rozpoczęcia wigilijnej kolacji jesteśmy przesyceni „świąteczną atmosferą”, przez co często zapominamy, co właściwie będziemy świętować. Do tego grudzień to dla wielu osób okres wzmożonej pracy. Studenci zdają wtedy ostatnie przez zimową sesją egzaminacyjną kolokwia, branża marketingu korzysta z przedświątecznej konsumpcji, a wielkie firmy zamykają rok finansowy. Uczestnictwo w roratach pomoże nam więc przynajmniej przez kilkadziesiąt minut w ciągu dnia odciąć się od adwentowego zgiełku i skupić uwagę na tym, co najważniejsze, czyli oczekiwaniu na narodziny Zbawiciela.
Po drugie, roraty są piękne!
Większość z nas regularnie uczestniczy we Mszy Świętej. Bywa jednak, że traktujemy ją jedynie jako cotygodniowy obowiązek, zwłaszcza jeżeli nie do końca zdajemy sobie sprawę, co dzieje się w czasie liturgii, a jej oprawa nie jest przygotowana z należytą starannością. Tymczasem roraty bardzo często stanowią zupełnie inne doświadczenie – śpiewane na wejście „Rorate caeli”, przygaszone światło, które dopiero w czasie rozbrzmiewającego „Gloria” rozchodzi się po całym kościele i piękne pieśni o nadchodzącym Zbawicielu zachwycają, kierując nasze serce ku Bogu. Roraty pomagają nam więc po raz kolejny uświadomić sobie piękno liturgii i znaczenie cudu, jakim jest Eucharystia.
Po trzecie, roraty to zachwycające Słowo Boże!
Podczas codziennych rorat tajemnica Wcielenia jest przed nami powoli odsłaniana w czytaniach liturgii słowa. Fragmenty Starego Testamentu, chociażby Księgi Izajasza, w nieoczywisty, acz piękny sposób mówią o nadchodzącym Zbawcy i przedstawiają obietnice, jakie Pan przygotował dla swojego ludu. Z kolei fragmenty Nowego Testamentu pozwalają przypomnieć sobie historię bliższą narodzinom Chrystusa. Dla osób, które na co dzień nie mają nawyku czytania Pisma Świętego, roraty to świetna okazja do odkrycia na nowo tej najważniejszej dla chrześcijan Księgi.
Po czwarte, wymagające wyzwania – takie jak roraty – budują nasz charakter
Owszem, wstawanie na roraty jest trudne. Jednak to właśnie te trudne i wymagające wyzwania budują nasz charakter. Zmobilizowanie się do wstania na tę poranną Mszę stanowi jeden z elementów pracy nad siłą naszej woli, która z dnia na dzień stawać będzie się coraz większa i pomoże nam przy innych przedsięwzięciach. Poza tym dodanie do planu dnia rorat może pomóc nam wypracować inne wartościowe nawyki – konieczność wstania przed świtem zmusi nas na przykład do rezygnacji z marnowania czasu na bezmyślne przeglądanie Instagrama przed snem.
Po piąte, roraty ustawią Ci dzień!
Wstanie rano na roraty, pomoże Ci ustawić właściwie Twoje priorytety – najpierw bowiem znajdziesz czas dla Boga, a dopiero później skupisz się na pozostałych obowiązkach. Pragnienie uczestnictwa w tej porannej Mszy świętej sprawi, że nie będziesz wylegiwał się w łóżku, wciskając kolejny raz drzemkę, ale rozpoczniesz dzień wcześnie, dzięki czemu szybciej będziesz aktywny i gotowy do działania. Poza tym możesz połączyć roraty z innymi wartościowymi czynnościami, na przykład ze zjedzeniem śniadania wśród ludzi – tych z duszpasterstwa, albo z Twoimi przyjaciółmi.
Wydaje się więc, że roraty mogą być bardzo wyjątkowym i wartościowym wydarzeniem. Nie ma innej możliwości, żeby się o tym przekonać, niż po prostu spróbować. Być może właśnie dzięki roratom znajdziesz swój sposób na adwent.
Zapraszamy do lektury grudniowego (2022) numeru naszego e-magazynu: SIEJMY