Styl życia

Chwyć za rękę Pasterza

Świat oczekuje od nas samodzielności, kreatywności i wyznaczania swoich celów. Tymczasem okazuje się, że Ktoś już pokazał nam konkretną ścieżkę i cel. Co więcej, chce osobiście poprowadzić nas przez nią za rękę.

Zacznijmy od pokoleń

Od jakiegoś czasu bardzo popularne stało się rozróżnianie osób w wieku produkcyjnym na tzw. pokolenia. Przykładem może być tzw. pokolenie X (osoby urodzone przed 1985 r.) oraz Y (zwane „millenialsami”, a urodzone w latach 80. i 90.). Jedną z cech charakteryzujących millenialsów jest nadmierna pewność siebie (swoich umiejętności, bezpieczeństwa itp.) przy równoczesnym oczekiwaniu „prowadzenia za rękę” i wyznaczania zadań przez innych (np. kadrę kierowniczą, menedżerów itp.).

Równocześnie, nie sposób nie zauważyć jawnego braku akceptacji dla takich postaw ze strony pracodawców. Szczególnie da się to zaobserwować w treści ogłoszeń o pracę, gdzie bardzo wysoko plasuje się samodzielność, kreatywność lub wychodzenie z inicjatywą. Rynek oczekuje, że to właśnie takie cechy powinien posiadać kandydat na pracownika. Również w samej kulturze pracy – szczególnie w dużych korporacjach – kładzie się ogromny nacisk na eliminację cech niesamodzielności wspomnianych millenialsów. Dość powszechnie uznaje się je za negatywne i niepożądane u pracowników.

Objawione zadania

Po przeczytaniu powyższego wprowadzenia zanurzmy się w lekturze Księgi Psalmów, a konkretnie – Psalmu 23 (22).

Pan Bóg jest naszym Pasterzem. Prowadzi nas właściwymi ścieżkami. Nawet w najciemniejszej chwili jest z nami i dodaje nam otuchy. Obdarowując nas wolną wolą, Pan Bóg tchnął w nasze życie pełną wolność. Nie oznacza to jednak pozostawienia nas samych sobie. Pan Bóg przekazał nam swoje Słowo i powołał Kościół, którego jesteśmy członkami. Poprzez Pismo Święte wyznacza nam ścieżkę, po której mamy za Nim iść. Pan Bóg nieustannie trwa również z nami w Kościele.

Zobacz też: Zakończyliśmy Tydzień Biblijny?

Prowadzenie właściwymi ścieżkami wymaga oczywiście podjęcia przez nas inicjatywy. W tym wszystkim musimy być — na swój ludzki sposób — samodzielni. Jednak w tej samodzielności, inicjatywą jest odpowiedź na wyciągniętą dłoń Pasterza. Ścieżka i przykazania na niej obowiązujące zostały już wytyczone. Zadania zostały już objawione, a depozytariusz (nasza Matka Kościół) zachowuje je i otwiera dla każdego pokolenia. W pewnym sensie nie potrzebujemy być tu kreatywni, bo nasz cel został już w pełni określony.

Potrzebujemy prowadzenia za rękę?

Jako ludzie jesteśmy słabi – upadamy w grzechu, poddając się pokusom tego świata. Nie starajmy się jednak być za wszelką cenę samodzielni, bo popadniemy w osamotnienie i trwanie w złym. Pan Bóg nawet w ciemnej dolinie towarzyszy nam i wyznacza ścieżkę powrotu do światłości. Prawda jest już określona i nie powinniśmy jej kreować, ale poszukiwać jej wyciągniętej dłoni. Ta Mądrość nas przerasta, ale równocześnie przykazując nam miłość, wyznacza nam drogę.

Pamiętajmy, że dla Pana Boga nie będziemy nigdy roszczeniowymi millenialsami, ale zawsze umiłowanymi dziećmi. Pragnijmy być prowadzonymi w dobrą stronę. Musimy tylko chwycić za rękę najlepszego menedżera we wszechświecie. On poprowadzi nas swoimi drogami miłości, prawdy i piękna. A na końcu czeka nas premia – szczęście wieczne w korporacji świętych w niebie.

Alleluja!

Czytaj więcej:

W poszukiwaniu ścieżek prowadzących do ideału…

Między śmiercią a zmartwychwstaniem Chrystusa

Oszpecona Twarz Boga

Newsletter

Raz w miesiącu: email z nowym numerem Siejmy